Hotel dla owadów na Forcie Bema
W czerwcu 2014r. w parku przy Forcie Bema stanął jeden ze 100 hoteli dla dzikich zapylaczy, tworzonych przez fundację Greenpeace. W takim miejscu jak bemowski park trzmiele i dzikie pszczoły są bardzo ważnym elementem ekosystemu, chociażby dlatego, że rośnie tu dużo drzew owocowych – jabłoni, śliw i czereśni. Jednak intensywne koszenie i wygrabianie liści sprawiają, że owadom trudno jest znaleźć miejsce do zimowania, rozmnażania lub skrycia się przed deszczem. Domek dla pożytecznych owadów został zbudowany z myślą o tym, by dać im takie schronienie. Pełnił też funkcję edukacyjną – znajdowała się na nim tabliczka wyjaśniająca, jaką rolę dla człowieka odgrywają owady zapylające i informująca o tym, że są one zupełnie niegroźne dla odwiedzających park ludzi i zwierząt.
Niestety w rok później konstrukcja została podpalona. Dlaczego? Tego nie wiadomo, a sprawców nikt nie widział. Postanowiliśmy jednak bemowski domek dla pożytecznych owadów odbudować, wspólnie z sąsiadami oraz wolontariuszami Greenpeace. W lipcu 2015r. udało się skrzyknąć grupę kilkunastu osób, które zgromadziły niezbędne materiały (m.in. drewniane palety, cegły, szyszki) i w ciągu jednego popołudnia wybudowaliśmy nowy eko-hotel. Przymocowaliśmy tabliczkę informującą o tym, czym jest hotel dla owadów, dlaczego jest potrzebny i kto go zamieszkuje. Zasadziliśmy też rabatę nektarodajnych kwiatów, przyciągających nowych lokatorów hotelu.
Odbudowa dała nam dużo satysfakcji i dobrej zabawy. Niestety po czterech dniach nowa konstrukcja także została podpalona. Początkowe poczucie rozczarowania, złości i bezsilności szybko przerodziło się w silną potrzebę pokazania wandalom, że to nie oni będą decydować jak wygląda nasz park. Kilka tygodni później ponownie zebraliśmy się przy odbudowie hotelu, tym razem połączonej z piknikiem inaugurującym działalność Ogrodu społecznościowego fort Bema. W prace znów włączyli się wolontariusze Greenpreace, przyszło też kilka nowych osób mieszkających w okolicy.
Nowy owadzi domek stoi na Forcie Bema już od sierpnia i mamy nadzieję, że nie zagraża mu już żadne niebezpieczeństwo. Często widujemy wokół niego najmłodszych mieszkańców Bemowa, z zainteresowaniem obserwujących życie w hotelu.