Nowe schody do ulicy Górczewskiej z Nowych Górc

W drugiej edycji budżetu partycypacyjnego został zgłoszony projekt o nazwie „Dojście do ulicy Górczewskiej z Nowych Górc – przejście nad torami do Wola Parku i stacji metra”. Jak można wyczytać z opisu projektu, jego głównym celem była „likwidacja nielegalnego procederu przechodzenia przez tory, do centrum handlowego Wola Park i przystanków autobusowych” na przedłużeniu ulicy Grodkowskiej poprzez „budowę schodów i chodnika wzdłuż nasypu przy ul. Górczewskiej”. Zastanawiający jest argument przystanków autobusowych do centrum przywołany w uzasadnieniu projektu – z Nowych Górc bliżej jest jednak do przystanku Konarskiego (gdzie zatrzymują się też linie przyspieszone) niż do Białowiejskiej.
Projekt zwyciężył w głosowaniu uzyskując 2136 głosów. Po weryfikacji koszt jego realizacji wyniósł 190 000,00 zł. Jak można dowiedzieć się obecnie ze strony realizacji projektu:
13.11.2015 podpisano umowę na dokumentację projektową z Warszawskim Przedsiębiorstwem Mostowym Mosty. Opracowano koncepcję wariantową, na jej podstawie wykonano dokumentację budowlaną i dokonano zgłoszenia robót budowlanych. Została wykonana kompleksowa dokumentacja projektowa. Ogłoszono przetarg na wykonawcę robót.
Planowany termin realizacji to 4 kwartał 2016 r.
Zarząd Dróg Miejskich chwalił się, że to pierwsza umowa na projekt z BP 2016, a „prawdopodobnie latem pierwsi chętni będą mogli już skorzystać z nowych schodów i chodnika.” Rzeczywistość jednak dosadnie zweryfikowała te optymistyczne zapowiedzi.
Dopiero 27 września 2016 roku (po miesiącu od ogłoszenia) rozstrzygnięto przetarg na realizację robót. Co ciekawe, zwyciężyła w nim ta sama firma, która zaprojektowała przedmiot inwestycji. Na realizację inwestycji będzie miała 3 miesiące od podpisania umowy, być może więc uda się zdążyć jeszcze w tym roku. Zagłębiając się w dokumentację przetargową przyjrzyjmy się, co faktycznie zostanie zrealizowane za 214 789,12 zł, czyli trochę więcej niż zakładał pierwotny kosztorys (nie doliczając projektu).
Przyglądając się planowi sytuacyjnemu można zauważyć, że nowe schody powstaną tuż obok ciągu pieszo-jezdnego na przedłużeniu ulicy Kluczborskiej. To dosyć znaczna zmiana w stosunku do planowanej pierwotnie lokalizacji przy wiadukcie nad torami. Co prawda dojście do schodów zaczyna się w tym samym miejscu, ale prowadzi od razu na nasyp. Ponadto w miejscu połączenia schodów z istniejącym ciągiem pieszo-rowerowym wzdłuż Górczewskiej część piesza i rowerowa zostanie zamieniona miejscami poprzez przełożenie obecnej nawierzchni z kostki. Jednak owa zamiana jest na dłuższym odcinku w stronę zachodnią niż wschodnią co w połączeniu z nowymi wytycznymi braku wyznaczania przejść dla pieszych przez drogę dla rowerów może być niebezpieczne w tym miejscu. Jeśli wziąć pod uwagę pobliskie ekrany akustyczne, skutecznie ograniczające widoczność – jest to dosyć dziwna decyzja.
Inżynier ruchu zwrócił natomiast uwagę na pilną potrzebę budowy pochylni w pozostawionej dla niej rezerwie, umożliwiając obsługę m.in osób niepełnosprawnych i osób prowadzących wózki dziecięce. Obecnie schody o szerokości 3 metrów będą posiadały jedynie rynnę dla rowerów, zaś całość z chodnikiem będzie oświetlona poprzez 3 latarnie parkowe.
Zarząd Transportu Miejskiego zwrócił natomiast uwagę na sensowność inwestycji:
W ramach budowy zaprojektowanego już przystanku kolejowego Warszawa Ulrychów powstaną schody o identycznej funkcjonalności, położone ok. 100 metrów dalej w kierunku wschodnim, co oznacza, że wydatkowanie środków na budowę schodów we wskazanym miejscu ma ograniczone uzasadnienie ekonomiczne.
Co prawda ostatnio budowa przystanku została odłożona na lata po roku 2022, ale ten przykład jasno pokazuje, jakie efekty powoduje brak możliwości (a może chęci?) dogadania się różnych instytucji publicznych. Czy niemożliwa była realizacja części projektu w zakresie samych schodów na terenie PKP? Z materiałów opracowanych w projekcie przez wykonawcę ZDM-u, pierwotnie schody były w miejscu, gdzie zakładał projekt do BP, ale nakładały się częściowo z już zaprojektowanymi w ramach przystanku kolejowego. Zapewne z tego powodu nastąpiło przesunięcie ich w stronę zachodnią.
Trzeba się jednak zastanowić, czy taka realizacja projektu, znacząco inna niż to, na co głosowali mieszkańcy, rozwiąże obecny problem? Obecnie mieszkańcy, którzy chcą dostać się najkrótszą trasą do Wola Parku, mają do pokonania około 500 metrów. Zaczynając ze skrzyżowania ulicy Kluczborskiej i Grodkowskiej, obecna legalna trasa to blisko dwa razy dłuższa odległość, a nowa, z wykorzystaniem schodów, to już „tylko” około 700 metrów. Wariant ze schodami bezpośrednio przy wiadukcie z dojściem od Grodkowskiej pozwoliłby uszczknąć kolejne 50 metrów.
Wydaje nam się, że nowa legalna trasa, która skróci legalną trasę tylko o ćwierć, a nie o połowę, nie będzie na tyle atrakcyjna dla mieszkańców, aby dali się przekonać do korzystania z niej i rezygnacji z obecnej, na której nie ma schodów.
Podsumowując, najlepszym rozwiązaniem byłoby umieszczenie linii kolejowej w płytkim wykopie podczas jej modernizacji (tak jak pomiędzy Ochotą i Włochami), aby wiadukt ulicy Górczewskiej nie musiał być taki stromy jak jest teraz. Pozwoliłoby to na rezygnację ze schodów i „zbliżyło” do siebie odległością i dostępnością dla pieszych i rowerzystów sąsiadujące ze sobą Bemowo i Wolę.
Autor napisał: „Zastanawiający jest argument przystanków autobusowych do centrum przywołany w uzasadnieniu projektu (…)”.
Nie ma nic takiego w uzasadnieniu. Mowa jest o „centrum”, ale „handlowym”, a to istotna różnica. Może wyjaśnię sytuację obecnych mieszkańców: wracając z pracy w centrum miasta, lepiej nam wysiąść na przystanku przy Białowiejskiej, bo jest umiejscowiony bliżej kwadratu ulic Grodkowska-(stara) Górczewska, Zaborowska, Kluczborska, Szlifierska. Tylko do najbliższego zejścia z wiaduktu w osiedle trzeba pokonać spory kawał. Gdyby zejście z wiaduktu było od razu przy torach (nasyp), zyskalibyśmy kilkaset metrów bezsensownej wyprawy w stronę Bemowa i z powrotem po zejściu w osiedle. Ta sama kwestia dotyczy wycieczek pieszych z/do Wola Parku.
Serdeczności i miłego dnia,
Mieszkaniec Górc
Faktycznie chodziło o pełny opis projektu, a nie jego uzasadnienie:
„Umożliwi to szybszą, wygodniejszą i przede wszystkim legalną komunikację pieszą i rowerową mieszkańcom osiedla Górce do centrum handlowego i przystanków autobusowych w stronę centrum miasta.”
Dziękuję za czujność 🙂
Ja dodatkowo proponowałbym umiejscowienie przy nowych schodach dodatkowego przystanku autobusowego w formie słupka dla zwykłych linii.