Budżet partycypacyjny 2017 na Bemowie – podsumowanie

Wyniki głosowania BP2017 na Bemowie

Głosowaliście? Jeśli tak, gratulujemy – należycie do prawdziwie elitarnego grona. Na Bemowie, mimo sporego wzrostu liczby zgłoszonych projektów, frekwencja w głosowaniu na pomysły z budżetu partycypacyjnego zdecydowanie rozczarowuje. W tym roku głosowało zaledwie 4,6% mieszkańców dzielnicy. Statystyki ogólnomiejskie można obejrzeć tutaj.

Najważniejsze etapy procesu budżetowego na przyszły rok już zakończone – 12 lipca poznaliśmy zwycięskie projekty. Zgodnie z umową społeczną – a taką jest budżet partycypacyjny – dzielnica wpisze je teraz do planu finansowego na 2017 r. Przypomnijmy, że w tym roku mogliśmy głosować łącznie na 72 projekty – w puli ogólnodzielnicowej oraz trzech obszarach (szczegółowo pisaliśmy o tym tutaj).
Opracowaliśmy kilka wykresów, podsumowujących głosowanie i jego wyniki w naszej dzielnicy. Pokazują one priorytety głosujących mieszkańców.

Na jakie projekty oddawaliśmy głosy? Jak widać, bezkonkurencyjne okazały się projekty infrastrukturalne.

Procent głosów
Najwięcej głosów zebrały projekty komunikacyjne oraz te dotyczące sportu i rekreacji. Jednak procent głosów nie zawsze przekładał się bezpośrednio na zwycięstwo w głosowaniu, przede wszystkim ze względu na fakt, że duże znaczenie mają także koszty projektów – na zrealizowanie wielu kosztownych propozycji (a takie z pewnością są projekty komunikacyjne) zwyczajnie nie wystarczy pieniędzy. Skorzystały na tym natomiast projekty mniej kosztowne (nawet jeśli uzyskały nieco mniej głosów), chociażby te z zakresu poprawy jakości przestrzeni publicznej i zieleni.

Procent zwycięskich projektów w ramach każdej kategoriiNa co więc dokładnie zostanie przeznaczone nasze 2,7 miliona złotych?

Na co wydaliśmy nasze pieniądze?

Niemal połowę puli z budżetu partycypacyjnego na rok 2017 skonsumują projekty komunikacyjne. Powstaną m.in. nowe ścieżki rowerowe (wzdłuż Powstańców Śląskich, Kaliskiego, Wrocławskiej) i chodniki (na pętli Górczewska, wzdłuż Wrocławskiej oraz w okolicy pętli Nowe Bemowo). Znaczną część pieniędzy przeznaczymy także na projekty z zakresu polepszania jakości publicznej przestrzeni – przede wszystkim chodzi tu o sfinansowanie remontu alejek w Parku Górczewska (najdroższy ze wszystkich projektów, które będą zrealizowane i jednocześnie jedyny projekt, jaki wygrał w obszarze lokalnym “Jelonki i Chrzanów”), ale także małe ulepszenia takie jak nasadzenia zieleni czy dodanie ławek i koszy na śmieci przy uliczkach na Bemowie-Lotnisku. Trzecią ważną kategorię kosztów w naszym obywatelskim budżecie na rok 2017 stanowić będą przedsięwzięcia z zakresu sportu i rekreacji. Dzięki stosunkowo niższym kosztom tego typu projektów uda się zrealizować całkiem sporo pomysłów. W lasku przy Obrońców Tobruku zamontowany zostanie drążek do podciągania i ławeczka do ćwiczenia brzuszków, powstanie także ścieżka umożliwiająca dojście do Fortu Bema z osiedli przy ul. Osmańczyka. W Lesie Bemowskim również zamontowane zostaną przyrządy do ćwiczeń oraz ustawione będą nowe kosze i ławki. Groty doczekają się wreszcie niewielkiego placu zabaw, oferta dla najmłodszych zostanie także nieco rozszerzona w Parku Górczewska, gdzie powstaną huśtawka rodzinna i bezpieczne trampoliny. Poza tym w przyszłym roku będziemy mogli korzystać z bezpłatnych zajęć jogi w plenerze (tym razem na Osiedlu Przyjaźń), wypożyczyć zestawy do nordic walking, wypocząć w drewnianej altanie na Forcie Bema lub naprawić swój rower w ogólnodostępnej stacji serwisowej przy fontannie na Radiowej.
A teraz to samo w podejściu liczbowym i terenowym, nie kwotowym. W przyszłym roku dzielnica zrealizuje 27 projektów zgłoszonych przez mieszkańców – w jakich obszarach?

Liczba realizowanych projektów
Pełna lista projektów wybranych do realizacji, wraz z ich opisem, dostępna jest na stronie Twój Budżet.

Nasz komentarz:

Paulina:

W tym roku po raz pierwszy udostępniona została zanonimizowana baza danych dotyczących osób głosujących, dzięki czemu możemy dowiedzieć się trochę więcej o nas samych – uczestnikach głosowania. Czego więc się dowiedzieliśmy?

 

  • na Bemowie głosowało 5304 osób, ale głosów ważnych oddano tylko 4675, co daje frekwencję na poziomie 4%; jest to drugi najsłabszy wynik w całej Warszawie
  • zarówno na Bemowie jak i w całej Warszawie częściej głosują kobiety (60% głosujących)
  • najwyższą frekwencję w głosowaniu odnotowano wśród bemowiaków w wieku 35-39 lat (9%)
  • zdecydowana większość mieszkańców Bemowa głosowała elektronicznie, jedynie 29 osób (0,6% głosujących) skorzystało z opcji głosowania papierowego; daje to nam wynik najbardziej “zinformatyzowanej” dzielnicy w procesie głosowania w BP
  • najstarszy uczestnik (a właściwie uczestniczka) głosowania na Bemowie ma 112 lat, w głosowaniu wzięło udział także 13 niemowlaków poniżej 1. roku życia
  • aż 539 mieszkańców Bemowa (12% głosujących) wybrało tylko jeden projekt
  • osoba, która wybrała najwięcej projektów, zagłosowała na 36 pomysłów; ta osoba głosowała w obszarze Bemowo Lotnisko i Fort Bema.

Głosowanie w budżecie partycypacyjnym - udział mieszkańców BemowaCieszy rosnąca liczba składanych projektów, martwi jednak bardzo niski (i spadający w porównaniu z poprzednimi edycjami) udział mieszkańców w głosowaniu. Aby dogonić lidera pod względem frekwencji (Żoliborz) musielibyśmy trochę więcej niż podwoić liczbę głosujących na Bemowie! Niepokoi też znaczny udział głosów uznanych za nieważne (aż 10%) – zgodnie z informacjami Centrum Komunikacji Społecznej do najczęstszych błędów należą podawanie numeru PESEL niezgodnego z imieniem i nazwiskiem, podawanie danych niepełnych, oddanie głosu  przez tę samą osobę więcej niż raz, przerwanie procesu oddawania głosu (w przypadku głosowania elektronicznego) i wybranie projektów, których koszt przekracza kwotę przeznaczoną na dany obszar (w przypadku głosowania papierowego). Przed urzędnikami zaangażowanymi we wdrażanie budżetu partycypacyjnego, przede wszystkim w zakresie działań informacyjnych, jest więc jeszcze bardzo dużo pracy. Promowania udziału w Budżecie Partycypacyjnym z pewnością nie ułatwia fakt, że wciąż czekamy na realizację kilku projektów z pierwszej edycji, czyli takich, które powinny  były zostać ukończone jeszcze w ubiegłym roku. Przydałoby się też przeanalizować statystyki dotyczące osób składających projekty – w jakim są wieku, w których rejonach dzielnicy mieszkają – aby lepiej sprofilować działania informacyjne na wcześniejszych etapach projektu, gdy zbierane są pomysły. Takimi danymi z pewnością dysponuje Urząd Dzielnicy Bemowo. Czy pracownicy będą chcieli z nich skorzystać i wyciągnąć wnioski? Zobaczymy w najbliższych miesiącach.

Magda:
Budżet Partycypacyjny 2017 na Bemowie pozostawił po sobie wrażenie niedosytu. Jeszcze na początku roku udany maraton pisania projektów oraz spora liczba złożonych pomysłów pozwalała dużo sobie obiecywać po tegorocznym procesie budżetowym. Niestety,  weryfikacja nie przebiegała już różowo i pozbawiła złudzeń. Kilka innowacyjnych pomysłów odpadło z różnych błahych powodów, co ujawniło brak determinacji urzędników dzielnicowych w próbach – owszem, niekiedy ryzykownych, ale jednak – zmieniania miasta. Bywało, że mieszkańcy skarżyli się na brak kontaktu ze strony osób weryfikujących projekty lub kontakt w ostatniej chwili, co odbierało projektodawcom możliwość stosownej reakcji (np. zmiany budżetu projektu) i skutkowało negatywną weryfikacją. Wielokrotnie mieliśmy również do czynienia z sytuacjami, kiedy urzędnicy podważali sens realizacji projektu – podczas gdy głos w tej sprawie należy do mieszkańców, a urzędnicy mają za zadanie sprawdzić jedynie np. logistyczne, prawne czy finansowe aspekty realizacji pomysłu oraz jego zgodność ze strategiami miasta.

 

Po raz kolejny mocno też zaznaczyły swoją obecność projekty placówek oświatowych. Problem ten został oczywiście dostrzeżony wcześniej, w efekcie czego w regulaminie budżetu pojawiło się pojęcie ogólnodostępności efektów projektu. Wciąż jednak zdarzały się sytuacje, kiedy jednostki miejskie usiłowały łatać w ten sposób swoje luki finansowe. Warto więc przywołać przykład urzędu miasta w Siemianowicach Śląskich, gdzie całkowicie wyłączono placówki szkolne z udziału w budżecie obywatelskim.

 

W bemowskim Zespole ds. Budżetu Partycypacyjnego pełniłam w tym roku funkcję przewodniczącej. Wielokrotnie wraz z zespołem zastanawialiśmy się, czy decyzja o podziale dzielnicy na obszary, podjęta w tym roku po raz pierwszy, była trafna. Cel, który nam przyświecał, był słuszny i dobrze uargumentowany – dać większe szanse projektom sublokalnym, osiedlowym, które do tej pory miały mniejszą siłę przebicia w głosowaniu. Okazało się jednak, że część projektów ewidentnie lokalnych została zgłoszona jako ogólnodzielnicowe i odwrotnie. Zespół, który wyłoni się jesienią i przeprowadzi proces budżetowy na rok 2018, musi starannie rozważyć wszystkie za i przeciw w tej sprawie.

 

Czy wciąż wierzę w budżet partycypacyjny? Tak, mimo wszystkich jego wad. Większą część projektów mimo wszystko udaje się zrealizować z powodzeniem, a proces budżetowy ma też znaczenie ze społecznego punktu widzenia. To w dzielnicowych zespołach lokalni aktywiści mogą się spotkać, wymienić poglądy i symbolicznie “policzyć”. Wierzę, że z czasem budżet partycypacyjny okrzepnie na tyle, aby angażować większą liczbę mieszkańców – jednak dużo pracy w tej dziedzinie jeszcze przed nami.

Tomek:

Trzecia edycja budżetu partycypacyjnego przyniosła mi kolejną z ról możliwych do zagrania w tym stosunkowo młodym procesie. Mianowicie złożyłem swoje pierwsze projekty, mimo doświadczenie jako osoba w dzielnicowym zespole w drugiej edycji z dwóch projektów do głosowania przeszedł jeden – niestety nie wygrał. Na początku edycji działałem na rzecz podziału dzielnicy na obszary, nie przewidziałem jednak jednego – nadużywania przez projektodawców obszaru ogólnodzielnicowego zamiast lokalnego. Niestety ten aspekt nie był przedmiotem weryfikacji i już na etapie publicznych dyskusji były z tym problemy, a później wypaczyło to wyniki głosowania. Martwi mnie brak wzrostu zainteresowania mieszkańców braniem udziału choćby w głosowaniu, prawdopodobnie realizacji projektów z pierwszej edycji z tak dużym opóźnieniem nie wiele pomoże w tej kwestii i mogą być potrzebne większe zmiany systemowe, jak choćby rozpoczęcie integracji z corocznym procesem wypełniania deklaracji podatkowej.

Ola:
Po trzech latach zaangażowania w budżet partycypacyjny na Bemowie, zarówno jako członkini dzielnicowego zespołu, jak i projektodawczyni oraz mama projektodawczyni, nabrałam przekonania, że potrzebujemy radykalnej zmiany myślenia o tym, jak realizować ten proces. Mam wrażenie, że do tej pory wszyscy – zarówno urzędnicy, jak i społecznicy – ograniczaliśmy swoje myślenie o budżecie partycypacyjnym do „tu i teraz”. Skupialiśmy się na danej edycji, jej harmonogramie i wszelkich większych i mniejszych kwestiach technicznych. Strona społeczna mocno forsowała potrzebę szerokiej promocji, jednak w naszych dyskusjach, toczonych pod presją wspomnianego, jakże napiętego harmonogramu, dominowały wątki działań bieżących, tj. gdzie umieścić plakaty, ile powinno być spotkań konsultacyjnych z mieszkańcami etc. Zabrakło systemowego, perspektywicznego podejścia do informacji i promocji, które przecież są kluczowe w dzielnicy, w której z prawa głosu korzysta mniej niż 5% mieszkańców.
Widzę ogromną potrzebę, a wręcz konieczność rozszerzenia działań informacyjno-promocyjnych o nieobecny dotąd komponent edukacyjny. Dzielnica powinna wprowadzić do szkół program edukowania o budżecie partycypacyjnym. Młodzi ludzie i dzieci powinni otrzymywać informację skrojoną na miarę, która pokaże im, że Bemowo to ich dzielnica, a budżet partycypacyjny stanowi doskonały sposób, aby móc bezpośrednio wpłynąć na to, jak wygląda nasze sąsiedztwo i jak w nim się żyje. Nie jest to pomysł rewolucyjny, nie jest nawet innowacyjny. Kilka dzielnic  wprowadziło już zajęcia o budżecie partycypacyjnym do swoich szkół, często też projekty edukacyjne inicjowane są przez organizacje pozarządowe, jak w przypadku Targówka, gdzie prężnie działa Fundacja Pole Dialogu. Również Centrum Komunikacji Społecznej na swoich stronach zamieściło przykładowe scenariusze lekcji o budżecie partycypacyjnym. Czas, aby podobne inicjatywy pojawiły się na Bemowie. Na ostatnim spotkaniu członków byłego już Zespołu, w którym uczestniczył wiceburmistrz Błażej Poboży, zaproponowałam ogłoszenie otwartego konkursu ofert, w którym dzielnica mogłaby wyłonić organizację pozarządową i powierzyć jej zadanie przeprowadzenia działań edukacyjnych w szkołach. Pomysł spotkał się z pozytywnym przyjęciem – mam wielką nadzieję, że zaowocuje to jak najszybszym rozpisaniem konkursu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *