Bemowski maraton pisania projektów do BP – światełko w tunelu?
Właśnie zakończył się bemowski maraton pisania projektów do Budżetu Partycypacyjnego na rok 2017. Było super! Spisujemy zatem na gorąco swoje wrażenia.
Wciąż mamy w pamięci ubiegłoroczny maraton, który – choć sam w sobie był sukcesem strony społecznej zaangażowanej w cały proces – to jednak obnażał całą mizerię ówczesnej sytuacji. Przypomnijmy: impas panujący w urzędzie dzielnicy ze względu na przepychanki na poziomie politycznym sprawił, że urzędnicy nie tylko nie brali działu w organizacji maratonu, ale też praktycznie odpuścili jakąkolwiek promocję budżetu partycypacyjnego na Bemowie. Efektem była niska liczba zgłoszonych projektów i najgorsza w całej Warszawie frekwencja w głosowaniu mieszkańców na projekty z BP.
Dziś było całkiem inaczej. Już wiemy, że w najbliższej edycji BP na Bemowie będzie można wybierać spośród wielu świetnych projektów. Nie przesadzamy: naprawdę świetnych, oryginalnych i świeżych. Poznaliśmy też kolejne osoby, które chcą działać na rzecz swojej najbliższej okolicy – jest nas coraz więcej! To wspaniałe uczucie, widzieć, jak w naszej dzielnicy budzi się społeczeństwo obywatelskie.
Ale, co najważniejsze, znakomity wkład w poziom merytoryczny dzisiejszego spotkania wnieśli urzędnicy dzielnicy i instytucji ogólnomiejskich. Kompetentni, cierpliwi, dobrze przygotowani – odpowiadali na liczne, czasem podchwytliwe i skomplikowane pytania. Odwiedzili nas także burmistrzowie – to bardzo miły akcent i sygnał, że władze samorządowe są gotowe na dialog z mieszkańcami i ciekawe ich pomysłów. Po raz pierwszy od dawna naprawdę rozmawialiśmy i nie była to sztywna wymiana pism ani telefonów z sekretariatem.
Czyżby na Bemowie coś się nagle ruszyło? Czyżby ktoś wreszcie zrozumiał, że warto rozmawiać, że mieszkańcy to nie petenci, ale partnerzy?
Koniec i bomba, kto nie przyszedł, ten trąba.
